Felietony-wywiady

Oddech PRL-u jest ciągle żywy, nie tylko w polityce, mediach czy w biznesie, ale również w nauce. O tym trzeba pamiętać, gdy zastanawiamy się nad powodem niedoboru polskich elit w niepodległej od ponad 20 lat Polsce. Posłem można zostać w ciągu jednego dnia, w dniu wyborów, ale droga do profesury to dziesięciolecia, a i jej wpływ może trwać dziesiątki lat. Stąd pytając o kondycję środowiska naukowego w obecnej Polsce nie możemy nie zapytać o jego peerelowską przeszłość.

W PRL-u całe szkolnictwo i instytucje naukowe z bardzo, ale to bardzo małymi wyjątkami były własnością państwa. Państwowe więc były szkoły wyższe takie jak uniwersytety (z wyjątkiem KUL-u) czy politechniki oraz stowarzyszenia naukowe takie jak Polska Akademia Nauk. Ale co to znaczy „państwowe”? To znaczy, że władza, która należała do partii komunistycznej, decydowała o tym, kto i jaki program edukacji będzie w PRL-u realizował. Nie tylko edukacji, bo również nauki i jej kierunków rozwoju lub... niedorozwoju. Siłę tej władzy widać w sposób szczególny na przykładzie Polskiej Akademii Nauk.

W Instytucie Pamięci Narodowej ukazała się właśnie ciekawa publikacja, która ukazuje kulisy sterowania polską nauką i naukowcami przez służby specjalne. Jest to Spętana Akademia. Polska Akademia Nauk w dokumentach władz PRL. Materiały Służby Bezpieczeństwa (1967-1987) (wybór, wstęp i opracowanie Patryk Pleskot, Tadeusz P. Rutkowski, Warszawa 2009, tom 1). Suche dokumenty operacyjne mówią więcej niż komentarz, ponieważ nie były pisane z myślą o ich publikacji, a jako zazwyczaj tajne kierowane były tylko do kilku osób.

Jakie jest pierwsze wrażenie po przeczytaniu całego materiału? Przede wszystkim widać wyraźnie, że komuniści nie po to zlikwidowali autonomiczne stowarzyszenia naukowe, które istniały w okresie międzywojennym, a nawet w czasach rozbiorów takie jak Towarzystwo Naukowe Warszawskie, (1907) czy Polska Akademia Umiejętności (1872), by w ich miejsce powołać nową akademię, która cieszyć się będzie niezależnością i wolnością twórczą, lecz po to, by mieć pod kontrolą naukowców utrzymywanych przez państwo. Naukowcy ci byli opłacani po to, żeby realizować wytyczne partii, na różnych, jak to wówczas mówiono, „odcinkach nauki”. Ten wzór przyszedł wprost nie z Francji, lecz ze Związku Sowieckiego, Sowieckiej Akademii Nauk, co jest oczywiste jeśli przypomnimy, że PAN powstała w roku 1951, a więc w czasach umacniania władzy komunistycznej w naszym kraju pod bezpośrednim nadzorem NKWD i za życia Stalina.

W zgromadzonych dokumentach widać wyraźnie tę pracę właściciela PAN, czyli władz komunistycznych, które różnymi drogami starają się wyegzekwować swoje prawa. Raz była to droga jawna i oficjalna, innym razem skryta i podstępna. Jawna, gdy do działania wkraczało Ministerstwo Oświaty, skryta, gdy podejmowano tajne operacje Służb Specjalnych. Albowiem niełatwo był zapanować nad środowiskiem, które przeciętnie liczyło ok. 10 tysięcy naukowców i ok. 5 tysięcy personelu technicznego i administracyjnego. Ludzie, w tym profesorowie, bywali różni. Jedni cichutko siedzieli na uboczu, inni aktywnie włączali się do budowania PRL-u zapisując się do partii (przykładowo: w roku 1971 w Prezydium PAN na 38 członków 16 należało do PZPR-u); kolejni, choć bezpartyjni, doskonale z władzą się układali, niektórzy zaś szli na tajną współpracę. Ale byli i tacy, którzy za żadną cenę nie chcieli złamać sumienia i zaprzedać etosu naukowca. Naukowcy więc bywali różni. To ważne, bo samo przywołanie kogoś, że był członkiem korespondentem lub członkiem rzeczywistym PAN, nie musiało być automatycznie powodem do chluby, jeśli nie wiadomo, jaką postawę moralną i polityczną zajmował. Zwłaszcza, że pokusy były wielkie, bo w grę wchodziła nie tylko szybsza kariera naukowa, ale również intratne stypendia, korzystne projekty czy awans na jakieś kierownicze stanowisko. 

Trzeba to jasno powiedzieć: to nie tylko gremia zasłużonych i wybitnych naukowców opiniowały, kto ma zostać członkiem korespondencyjnym lub rzeczywistym PAN. O tym decydowało także MSW, podobnie jak w przypadku doktoratu, habilitacji i profesury. Stąd we wspomnianym zbiorze znajdujemy liczne dokumenty, które noszą miano „Informacja operacyjna dotycząca takiego a takiego pracownika naukowego...” Otóż, owa informacja to nic innego jak decyzja MSW, która kończy się werdyktem: „Wydział III KS MO nie widzi przeszkód w powołaniu ww. na członka PAN” albo przeciwnie „... nie zasługuje na przyjęcie w poczet członków PAN”. Na decyzję MSW wpływ miały przede wszystkim racje ideologiczne i polityczne.

A jaki to wszystko mogło mieć wpływ na stan nauki w obecnych realiach? Bardzo duży. Przeczytajmy jedną informację (styczeń 1982) o pewnym wicedyrektorze Instytutu Historii PAN, profesorze zwyczajnym, bezpartyjnym: „Posiada duży dorobek naukowy i autorytet wśród pracowników, postać pozytywna, reprezentuje właściwy stosunek do aktualnej polityki rządu oraz SB. Uważa, że wprowadzenie stanu wojennego było właściwym rozwiązaniem w sytuacji, w której znalazł się nasz kraj” (s. 331). Taka informacja to przepustka do kariery, nie tylko w PRL-u, ale również, jak się potem okaże, PRL-u bis. Ów profesor zwyczajny, członek rzeczywisty PAN, to Janusz Tazbir, który karierę naukową rozpoczął w latach 50., pisząc artykuły historyczne z pozycji marksistowskich. Jeszcze do niedawna przez 10 lat był szefem Centralnej Komisji do Spraw Tytułów i Stopni Naukowych (1996-2006), komisji, która miała najważniejszy wpływ na zatwierdzenie habilitacji i tytułu profesora zwyczajnego, czyli na realne kreowanie elit naukowych Polski. Po dziś dzień jest członkiem tej Komisji. Oto kariera rodem z PRL-u.

Spętana Akademia to ciekawa lektura, podważa niejeden mit, o instytucjach i o autorytetach, utytułowanych, ale pseudonaukowych. Bo gdy ponad prawdą jest ideologia, to już nie ma nauki, a napisane książki, to tylko tony makulatury. Więc jak to jest dzisiaj z polską nauką? Czy naprawdę jest wolna? Czy jest to temat tabu? Może media żywiej tym tematem się zainteresują, bo jakoś cicho. Za cicho.

Piotr Jaroszyński

Nasza Polska, 26.01.2010

Encyklika Jana Pawła II Evangelium vitae skierowana jest do biskupów, do kapłanów i diakonów, do zakonników i zakonnic, do katolików świeckich, a...

Poezja w życiu człowieka rozwiniętego i dojrzałego odgrywa bardzo ważną rolę. Pozwala bowiem na błyskawiczne uchwycenie czasu i przestrzeni, dziejów...

W człowieku jednym z najbardziej fascynujących zjawisk jest bardzo długi okres podatności na kształcenie. W świecie przyrody wszystko dokonuje się...

Unia zbyt mocno ingeruje w suwerenność państw Z prof. Piotrem Jaroszyńskim rozmawia Małgorzata Pabis. Jak Pan ocenia głos Brytyjczyków i ich mocne „nie” dla UE? – Brytyjczycy ze względu na...

Słyszymy nieraz pouczenia, żeby nie wtrącać się do polityki, że od polityki są fachowcy, natomiast zwyczajni ludzie niech uczciwie pracują i niech...

Nowa Lewica – jaka krytyka? Gdy mowa o Nowej Lewicy, bardzo często pojawia się słowo „krytyka”. Słowo to ma w tym wypadku ważne, a nawet kluczowe znaczenie. Chodzi bowiem nie...

Bilans stanu wojennego Stan wojenny miał miejsce ćwierć wieku temu. W międzyczasie Polska zrzuciła jarzmo komunizmu, i, jak to często słyszymy, odzyskała wolność; więc...

To nie jest jeden naród, który się podzielił, tylko to są obcy... - Andrzej Kumor rozmawia z prof. Piotrem Jaroszyńskim Profesor dr hab. Piotr Jaroszyński jest jednym z najbardziej aktywnych polskich naukowców podtrzymujących świadomość narodową wśród Polonii....

Czasem zastanawiamy się, kto koordynuje w naszym kraju te media, które są tak bardzo antykatolickie i antypolskie? Przecież musi być jakaś...

Dziś, gdy mówimy o kulturze, to mamy najczęściej na myśli albo sztukę (pod wpływem romantyzmu), albo wykwintne maniery (człowiek kulturalny), albo...

W pejzaż polski wpisane są niezliczone kapliczki i krzyże: na rozstajach dróg, na górkach, przy lasach. A kiedy nadchodzi maj, kapliczki te...

Kolejną pułapką zastawioną na Polonię jest wprost niewiarygodne zawężenie możliwości wyboru. Polonia może głosować tylko w jednym okręgu wyborczym....

Media są pełne informacji, w których zawarte są tzw. fakty. Dzięki poznaniu faktów masowy odbiorca może wyrobić sobie własny pogląd na określony...

Nowa Lewica jest odmianą marksizmu. Słowo „marksizm” powinno już być wystarczająco odpychające, by uważać na Nową Lewicę. A jednak w wielu wypadkach...

Gender: w stronę cywilizacji śmierci Ujawniając krok po kroku ideologię gender, musimy w końcu dojść do pytania: o co w tym wszystkim chodzi? Oficjalnie podawane są różne racje, a ma je...

Lewicowa rewolucja w białych rękawiczkach Z prof. dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, etykiem, kulturoznawcą,...

Praca fizyczna czy to w polu, czy w fabryce jest uciążliwa i niezbyt poważana. Mówi się więc pogardliwie „chłop" lub „robol". Z drugiej strony, ileż...

Normalnie przytomny człowiek, podejmując różne decyzje, ma na oku jakiś cel; dla jego osiągnięcia dobiera też odpowiednie środki. Taki jest przecież...

Z ojcem Mieczysławem A. Krąpcem rozmawia Piotr Jaroszyński - Ojciec profesor wykłada filozofię od prawie 50 lat. W tym długim czasie miał Ojciec...

Gdy człowiek żyje przytomnie, gdy jest życzliwie otwarty na innych, gdy umie szukać dobra, może być pewien, że nawet dziś znajdzie przyjaciół,...

W klasycznej tradycji zachodniej kultura oznaczała swoisty tylko dla człowieka sposób zdobywania umiejętności bycia człowiekiem i życia jak...

Tworzenie dokumentów, ustaw, przepisów, regulacji, adnotacji, poprawek dzięki możliwościom technicznym i tak zwanemu ustrojowi demokratycznemu...

Prof. Piotr Jaroszyński: Jak przetrwać w sytuacji anomii struktur państwowych. O realnych zagrożeniach wynikających m.in. z destrukcyjnych działań...

Czy ktoś słyszał takie nazwisko jak Ingersoll? Raczej mało kto albo nikt. W takim razie przypomnijmy historię tego Pana, bo i dziś może być ona...

Józef Szaniawski odszedł za wcześnie. Nie tylko dlatego, że jeszcze przez wiele lat mógł cieszyć się życiem, ale również dlatego, że miał nam...

Rodzice edukują Pod patronatem „Naszego Dziennika” W obrębie świata zachodniego funkcjonują dziś różne systemy edukacji, które łączy to, że są antykatolickie nie...

Dobre wychowanie Nasze społeczeństwo traci blask, wigor i pogodę ducha. Ludzie są wyraźnie zmęczeni, apatyczni, a nawet niegrzeczni. Widać to nie tylko w rzeczach...

Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury KUL, rozmawia Mariusz Kamieniecki Ojciec Święty swoim autorytetem naukowca,...

W cywilizacji łacińskiej prawo do własności prywatnej traktowane było jako rozumne dopełnienie prawa naturalnego (Tomasz z Akwinu, S.Th., II—II, 66,...

Zatrute idee W Księdze Honorowych Obywateli Miasta Stołecznego Warszawy niebawem pojawią się podpisy kolejnych osób wyróżnionych tym zaszczytnym tytułem. Czy...