Felietony-wywiady

WITAM PAŃSTWA NA MOJEJ STRONIE AUTORSKIEJ

PIOTR JAROSZYŃSKI

"Sic vive cum hominibus, tamquam deus videat; sic loquere cum deo, tamquam homines audiat" Seneka

Pytanie o rolę seniora w rodzinie wielopokoleniowej nie jest pytaniem łatwym, głównie ze względu na to, że zmianie ulega sam model rodziny a wraz z nim także samo pojęcie seniora. Jak zwykle, w przypadkach trudnych, trzeba dokonać pewnych rozróżnień.

Na wsi mamy w dalszym ciągu przewagę rodzin wielopokoleniowych, trzy-, cztero-, a nawet pięciopokoleniowych. W mieście natomiast rodziny są najczęściej dwupokoleniowe. W takim stanie rzeczy kontakt dziadków z młodszym pokoleniem jest w mieście dość sporadyczny, natomiast na wsi - nieustanny. Inaczej wygląda rola kobiety (babci), a inaczej mężczyzny (dziadka). Inna jest relacja dziadków do własnych dzieci, a inna do dzieci ich dzieci, czyli wnuków. Rola seniora w rodzinie wielopokoleniowej zależy więc od tego, czy mieszka razem z całą rodziną, czy osobno, czy jest kobietą, czy mężczyzną, czy ma na uwadze własne dzieci, czy też wnuczki. Są jednak pewne zadania wspólne babci i dziadka, na wiosce i w mieście; na nie właśnie, zwłaszcza wobec różnorakich zagrożeń, trzeba zwrócić uwagę.

Dlaczego zmianie ulega model rodziny? Bierze się to przede wszystkim z racji polityczno-ideologicznych. Socjalizm, komunizm, liberalizm - ideologie, które od dwustu co najmniej lat doszły do władzy nie tylko w Europie, ale i w większości państw świata, są ideologiami istotnie antyrodzinnymi. W komunizmie rodzina traktowana jest jako anachronizm charakterystyczny dla ustroju kapitalistycznego, dlatego walka z kapitalizmem jest nade wszystko walką z rodziną.

Społeczeństwo ma stać się jedną wielką rodziną, gdzie nie wiadomo, który mężczyzna jest tatusiem, a każdy na pewno jest wujkiem. Wyrazem komunistycznego podejścia do rodziny była architektura blokowa. Mieszkania nie nadają się do ulokowania w niej rodziny wielopokoleniowej, a nawet są trudności, aby mogła w niej mieszkać rodzina dwupokoleniowa, tworząc własne gospodarstwo. Do lat 70. budowano w Moskwie mieszkania bez kuchni! Była jedna stołówka na cały blok. A wiemy, że rodzinę spaja ognisko domowe, czyli kuchnia, w której przygotowywane są posiłki i spożywane wspólnie przez wszystkich członków rodziny. Zlikwidowano kuchnie, a także normalne stoły, za którymi można zasiąść. W miejsce stołów pojawiły się tzw. ławy, a więc niskie stoliki, przy których nie zje się obiadu, choćby dlatego, że mało na nich miejsca a pochylając się ściskamy żołądek. Fizycznie zaczęto wymuszać modę na posiłki poza domem. Śniadanie i obiad w szkole lub w zakładzie pracy, kolacja w barze mlecznym.

Liberalizm atomizuje społeczeństwo, kreuje styl życia indywidualny. Dziadkowie mieszkają w domu starców, rodzice mają własne mieszkania (i ewentualnie zmienili już partnerów), a młodzi ludzie bardzo szybko opuszczają dom. W niektórych krajach zachodnich już licealiści mogą otrzymać kredyt mieszkaniowy i wyprowadzić się z domu. Więzi międzypokoleniowe, a nawet wewnątrz pokoleniowe ulegają erozji. Każdy żyje po swojemu, a przynajmniej tak mu się wydaje. Albowiem ponad głowami pojedynczych osób lansowany jest gromadny model życia przy użyciu mediów, edukacji i całej socjotechniki. Wypełniony stadion i supermarket obrazują efekt socjotechnicznego sterowania indywiduami, które wpadają w masową pułapkę. Ostatecznie więc i komunizm, i liberalizm, stanowią odmianę socjalizmu, gdzie jednostka i rodzina roztapia się w masie.

A przecież tradycji polskiej obcy jest zarówno komunizm, jak i liberalizm, nasza tradycja to rodzina wielodzietna i wielopokoleniowa, w której senior otaczany jest szacunkiem i w której ma on do końca wiele zadań do spełnienia. Dlatego rozumiejąc zagrożenia rodziny płynące z ideologii, musimy przypomnieć i na nowo odczytać rolę seniora w polskiej rodzinie.

Senior jest żywym świadkiem historii rodzinnej. W tę historię nikt lepiej nie wprowadzi najmłodszego pokolenia niż babcia lub dziadek. Senior nie tylko zna historię rodziny, ale również będąc na emeryturze może więcej czasu poświęcić wnukom niż rodzice, którzy najczęściej są zapracowani. Dziecko trzeba jednak od pierwszych miesięcy przyzwyczajać do obecności dziadków, do szanowania ich i słuchania. Jeżeli w pierwszych latach żywych ludzi zastąpi telewizor, to trudno liczyć na to, że dziecko i młodzieniec będą dziadków słuchać i szanować. Ale to od rodziców i od dziadków zależy, co i kto pojawia się przed oczami dziecka. Młody człowieczek puszczony samopas wpada w sidła nowoczesnej socjotechniki, której celem jest wyrwanie dzieci rodzinom. Zagrożenie takie może być w dużej mierze zniwelowane poprzez skierowanie uwagi dziecka na najbliższych i tych, którzy żyją (ciotka, wujek, kuzynostwo), i tych, którzy odeszli (pradziadkowie). Członkom rodziny trzeba nadać swoistą rangę z tytułu należenia do rodziny, a nie posiadanego wykształcenia, zamożności, czy wykonywanego zawodu. Rodzina jest częścią rodziny rodzin, czyli narodu. Senior musi patrzeć szerzej na życie człowieka niż tylko przez pryzmat własnych losów czy losów swojej rodziny. Senior powinien rozumieć, że przeszłość każdej rodziny ginie w pomrokach dziejów całego narodu. Któż to wie, kto był moim pra, pra, pradziadkiem? A kto pra, pra, prababką w XV czy w XVI w.? A przecież ktoś był, gdyż ja sam stanowię kolejne ogniwo w ciągu pokoleń. Senior w sposób szczególny powinien więc dbać o narodowe wychowanie wnuczków. Powinien troszczyć się o ładną polszczyznę domowników, o dobre obyczaje, o poznanie ojczystych dziejów, narodowej kultury i piękna polskiej ziemi. Służą temu opowieści i rozmowy, głośna lektura i muzykowanie, wspólne wyprawy do parku, do muzeum, do teatru lub opery, a także wycieczki krajoznawcze podczas wakacji. Jeżeli natomiast dziadkowie wolą zajmować się pieskiem, a dzieci wolny czas spędzają przed telewizorem, to oczywiście nie ma mowy o wychowaniu do polskości i o przekazaniu dziedzictwa kultury ojczystej. Wówczas senior nie powinien się dziwić, że własne wnuczki go unikają lub się z nim nudzą, albo wręcz nastawione są wrogo. Przekaz kultury ojczystej wymaga odpowiedniego klimatu, atmosfery, którą wytworzyć może tylko dom.

Istotną częścią życia człowieka jest religia. Ostateczny sens naszego istnienia nie jest bowiem związany ani z rodziną, ani z narodem, ani z państwem, ani ze światem, ale z Bogiem. Współczesne ideologie sąjednak u swych podstaw ateistyczne. Rugują religię z życia publicznego, starając się nawet zawładnąć naszym sumieniem. W Związku Sowieckim powszechna ateizacja stanowiła podstawę działań państwa w każdej dziedzinie życia, poczynając od polityki, poprzez media, szkołę, a kończąc na rodzinie. Świątynie równano z ziemią, zamieniano na magazyny lub lazarety, duchownych zamykano w więzieniach, mordowano lub zsyłano na Syberię. Dziadkowie byli tymi, którzy uczyli po kryjomu małe dzieci modlić się. Trudno było ich zastraszyć, ponieważ jako starsi niewiele mieli do stracenia, nie bali się o pracę, bo byli już na emeryturach, byli mądrzejsi od średniego pokolenia poddanego procesowi ideologicznego prania mózgów. Wielka była rola dziadka lub babci pod zaborami i w komunizmie, to oni troszczyli się o religijne wychowanie dzieci.

W obecnej sytuacji rola ta nadal jest aktualna, choć sposoby ateizowania dzieci i młodzieży uległy zmianie. Młodzi ludzie odciągani są od wiary poprzez styl życia lansowany w mediach, również szkoła, choć są w jej programie lekcje religii, nie troszczy się zbytnio o właściwe wychowanie swoich podopiecznych. Senior powinien wpływać swoim autorytetem i przykładem na postępowanie wnuków, roztropnie ostrzegając przed konsekwencjami kierowania się złymi wzorami. Przypominanie o codziennym pacierzu, o Mszy św. o spowiedzi i Komunii św., leży praktycznie bardziej w gestii dziadków niż zajętych pracą rodziców. Dzieci i młodzież pozostawione same sobie zostaną bardzo szybko zdemoralizowane i ulegną ateizacji.

Życie ludzi starszych zmierza ku naturalnemu końcowi. Koniec ten dotyczy jednak biologicznej strony naszego życia, a nie duchowej. Wiara ukazuje nową perspektywę życia. Dla ludzi starszych ich własne dzieci oraz wnuki są tymi, które pozostaną, gdy oni już odejdą. Nie można udawać, że jest się młodym, gdy jużjest się osobą starszą. Żyje się tylko raz, to znaczy, że kolejne etapy życia człowieka już nie wrócą, nie wróci dzieciństwo, które minęło, nie wróci młodość. Ale zostają po nas młodsze pokolenia. Nie można udawać dzidziusia, gdy ma się 70 lat, nie można być egoistą, gdy trzeba się dzielić. Choć zbliża się czas odejścia, trzeba być mądrym patrząc daleko w przyszłość. Cyceron w dialogu „O starości" pisał: „Rolnik choćby nie wiem, jak stary, zapytany, dla kogo sadzi te drzewa, bez wahania odpowie [a wie, że nim one wyrosną, jego już nie będzie]: Dla bogów nieśmiertelnych, których wolą jest, bym nie tylko dziedziczył, ale również przekazał coś od siebie potomnym."

Takie jest zadanie seniora: przekazać dziedzictwo rodu, narodu, kultury i wiary potomnym, tym najbliższym i tym dalszym. Dopiero wówczas życie na ziemi osiągnie swój naturalny sens, dopiero wówczas człowiek nie żałuje, że żył, a inni dziękują mu za to, że żył.

Piotr Jaroszyński
"Ocalić polskość"

Ku ojczystym źródłom. Aby każdemu Polakowi Polska była bliska Pobyt na emigracji daje niejednokrotnie szansę wybicia się i polepszenia kondycji finansowej. Wielu naszych rodaków zrobiło nawet fantastyczne...

Gdy Józef Conrad miał siedemnaście lat, marzenie, aby wyjechać w świat i zostać marynarzem, nabrało realnego kształtu. Nadszedł dzień wyjazdu. Był...

Życie stawia nas nieustannie w sytuacjach, w których musimy podejmować rozmaite decyzje. Jedne są prozaiczne, dotyczą spraw codziennych, do których...

Victoria polska Niewiele jest narodów, zwłaszcza dziś, dla których przywracanie pamięci miałoby tak życiodajne znaczenie jak dla Polaków. Zaborcy, okupanci,...

Mamy obowiązek zgłębiać nauczanie św. Jana Pawła II Z prof. dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, etykiem, kulturoznawcą,...

Jesteśmy świadkami jednego z najtragiczniejszych wydarzeń końca XX wieku; gdy Polacy, bohaterski naród, który umiał bić się za wolność swoją i...

Powoli kończą się przygotowania do Wigilii i świąt Bożego Narodzenia. Już niedługo usłyszymy słowa, na które czekamy z nieustannie odradzającą się...

Wsłuchajmy się w Słowo Dzieło ks. prof. Czesława Bartnika "Żyć w Słowie" zachęca nas do otwarcia się na Boga poprzez Słowo. "Żyć w Słowie", tzn. w Chrystusie, który do nas...

Jacek Woroniecki, ostatni męski potomek wielkiego rodu Jagiellonidów, rozumiał i czuł ducha kultury polskiej w stopniu iście królewskim. A choć sam...

Moje opinie i zarazem doświadczenia z CK pokrywają się ze spostrzeżeniami innych naukowców. Przytoczę teraz kilka cytatów z kolejnych artykułów pt....

Odrodzenie życia społecznego Polaków to nie tylko jednoczenie się we wzniosłych momentach w celu obrony jakiejś wielkiej wartości; odrodzenie to...

Ksiądz profesor Czesław Bartnik gości w „Naszym Dzienniku” od wielu już lat. Zabiera głos, gdy zachodzi konieczność zajęcia stanowiska w sprawach...

Przed drugą turą - lewica czyha Rozważmy jeszcze raz, jaka Polska będzie wynikiem naszych wyborów: czy znajdziemy się w obwodzie zamkniętym, który zrobi z nas nie drugą Japonię lub...

Święty Jan z Dukli Polska opromieniona jest światłem wielu błogosławionych i świętych. Wśród nich warto przypomnieć postać świętego Jana z Dukli. Urodził się przed...

Polityka wciąga. I tych, którzy z niej żyją, i tych, którzy nią żyją. Nieustanne roszady stanowisk. Był na górze, jest na dole, a tamtego odstawili...

Józef Conrad – szlacheckie korzenie W tym roku przypada 160-lecie urodzin pisarza, z tej okazji Sejm RP ustanowił rok 2017 Rokiem Josepha Conrada-Korzeniowskiego. Dziesięć lat temu...

Ogłoszenie na jesieni 1998 roku encykliki Fides et ratio spotkało się w Polsce z pewnym odzewem w mass mediach. W różnych dziennikach, a także w...

Ponieważ ciągle kluczymy w różnych odmianach PRL-u, a odrodzonej Rzeczypospolitej jak nie było, tak nie ma, więc warto robić remanent nie tylko...

Z dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wykładowcą Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w...

Prowokacja przeciwko Telewizji Trwam To prowokacja w ubeckim, stalinowskim stylu – tak prof. Piotr Jaroszyński ocenia list z groźbami, jaki został wysłany do przewodniczącego KRRiT Jana...

Powrót do Bohatyrowicz (2) Niemen. Rzeka, która wraca we wspomnieniach, śni się po nocach, ożywa w pieśni, złoci się w wierszu. Jest szeroka, ale nie za szeroka, przetacza swe...

Gender: płeć niezależna od płci Angielskie słowo „gender” w początkach XX w. oznaczało tylko rodzaj gramatyczny. A więc gender to po polsku rodzaj. I tak w zasadzie powinno się...

W gorączce dyskusji politycznych obfitującej w różnego rodzaju spory czy to programowe, czy personalne, łatwo stracić z oczu nadrzędny cel wyborów,...

W czasach PRL wydawało się, że walka z Kościołem to przede wszystkim specjalność komunistów. Napięcie trwało nieustannie, a choć nie zawsze było...

Goście redakcji o Kresach tożsamości i modlitwie Redakcję „Kuriera” odwiedzili goście z Polski: prof. dr hab. Piotr Juliusz Jaroszyński, kierownik Katedry i Sztuki na Katolickim Uniwersytecie...

Jako Polakom z tylu stron grożą nam różnego rodzaju niebezpieczeństwa, że już nie umiemy, a nawet boimy się patrzeć na siebie z życzliwością i...

Wielki Jubileusz to okazja do zrobienia pewnego remanentu. Szczególnie ważny jest problem obecności Kościoła i chrześcijaństwa w życiu społecznym....

Pytanie o rolę seniora w rodzinie wielopokoleniowej nie jest pytaniem łatwym, głównie ze względu na to, że zmianie ulega sam model rodziny a wraz z...

Współczesna kultura została porażona subiektywizmem i relatywizmem. Ofiarą padła klasyczna triada obejmująca Prawdę, Dobro i Piękno. Prawda nie jest...

Z będącym niedawo w Chicago filozofem kultury, wykładowcą KUL-u prof. Piotrem Jaroszyńskim o ustroju, monarchii i biurokracji rozmawia Paweł Styrna....