Felietony-wywiady

Na kilka dni przed wyborami w Polsce odbyły się wybory w Stanach Zjednoczonych. Wygrali je, jak wiadomo, demokraci, którzy mieć będą większość zarówno w Senacie, jak i w Izbie Reprezentantów. Oto garść moich wrażeń. Na zewnątrz atmosfera przedwyborcza nie jest tak rozgrzana jak w naszym kraju. Nie ma tam wojny plakatowej. Główna forma reklamy, to zazwyczaj mała tabliczka z podanym imieniem i nazwiskiem kandydata, którą jego zwolennik umieszcza na trawniku przed domem, tak by była widoczna z ulicy. I to wszystko. Nie zaśmieca się parkanów, słupów, czy ścian papierem, który potem będzie zalegał długie miesiące, aż spłucze go deszcz.

Gdy chodzi o media, to jeden z moich kolegów po fachu, profesor filozofii, skwitował krótko: demokraci (czyli w naszej terminologii: liberałowie) kontrolują wszystkie ważniejsze media, z wyjątkiem telewizyjnego kanału FOX i stacji radiowej AM 770. Ale żeby była jasność, liberalne media są kontrolowane przez banki, a więc wybory tak naprawdę wygrały banki. One kontrolują i media i polityków.

W wypowiedzi mojego amerykańskiego kolegi (ale również i innych osób) pojawiało się dość szczególne słowo „kontrolować”. Ma ono swój głębszy sens: demokracja to tylko fasada dla ustroju, w którym tak naprawdę liczą się duże pieniądze, bo rządzi nie „lud”, ale „bogacze” (plutokracja). To jasne, biedny człowiek, a nawet średnio zamożny, nie będzie „kontrolował” dużej stacji radiowej czy telewizyjnej. A jakie szanse ma z kolei polityk, którego media nie pokażą, o nim nie napiszą, nie zrobią z nim wywiadu? Szanse takiego polityka są zerowe. Człowiek biedny lub średniozamożny ulega wpływowi mediów, bo skąd miałby sobie wyrobić zdanie o politykach? To koło jest zamknięte.

Jeśli demokraci (różowi) byli lansowani przez media, to jaka była ich strategia po poprzednio przegranych wyborach? Taka jak u nas: totalna krytyka wszystkiego, co robią konserwatyści. Krytyka w dzień i w noc, miesiącami i latami. Aż ten świder propagandy wwiercił się w czaszkę i wniknął do mózgów. Wielki sukces operujących!

Ciekawa rzecz, pod koniec kampanii wyborczej demokraci zaczęli wybrzydzać na politykę, że jest brudna, niemoralna, nieskuteczna etc. Chodziło im o to, żeby maksymalnie zniechęcić przeciwnych sobie wyborców i w ten sposób zaniżyć frekwencję. Demokraci mają bowiem swój stały elektorat, który popiera aborcję, demoralizację w szkołach i związki homoseksualne. Ten elektorat jest za mały, by wygrać przy dużej frekwencji. Więc frekwencja była niska, chyba ok. 30%. Trudno sprawdzić, bo tego faktu media specjalnie nie nagłaśniały, eksponowały przede wszystkim zwycięstwo demokratów.

Dla znawców polityki amerykańskiej zwycięstwo to nie jest specjalnym zaskoczeniem. Bo przecież poprzednie zwycięstwo republikanów było wyjątkiem, a regułą to, że demokraci niepodzielnie panują w kongresie. Zresztą, zwolennicy republikanów mieli wyraźny żal do swoich reprezentantów, że nie umieli wykorzystać zwycięstwa, a nawet że rządzili jak liberałowie, przez co zniechęcili do siebie własny elektorat. Czy pamiętacie Państwo, że u nas z AWS-em było podobnie? Kto tym wszystkim kręci?

Społeczeństwo amerykańskie jest coraz bardziej niechętnie nastawione do wojny w Iraku, której sensu do końca nie rozumie i której końca nie widać. To również mogło wpłynąć na wyniki wyborów, bo demokraci są przeciwni wojnie, choć nie wiadomo, czy to była tylko taka taktyka przedwyborcza.

Demokratom udało się pozyskać głosy mniejszości etnicznych, zwłaszcza tych, w których istnieje wiele problemów dotyczących legalizacji pobytu. Trzeba pamiętać, że przecież dla większości nowych emigrantów, jak choćby z Meksyku, głównym motywem przyjazdu do USA nie jest chęć obrony konserwatywnych wartości społeczeństwa amerykańskiego, ale względy czysto materialne: chodzi o pracę i zarobek. Konserwatyści nie chcą iść na rękę nowym emigrantom, więc silniejsze grupy etniczne, które pilnują własnych interesów, poprą raczej demokratów. To jest również jasne.

Na koniec kilka ciekawostek. Byłem w szkole na Staten Island (dzielnica Nowego Jorku), w której odbywało się głosowanie. Nie wypełnia się kartek, ale obsługuje się maszynę, która przekazuje wyniki od razu do komputera. Osoba uprawniona do głosowania podchodzi do stolika, podaje swoje imię i nazwisko, oraz adres. Członek komisji wyborczej sprawdza w księdze, czy taka osoba jest umieszczona. Jeśli tak, to wyborca ma się podpisać i idzie głosować. Nie sprawdza się żadnego dowodu tożsamości. Wystarczy słowo. Gdyby wskutek jakiegoś niedopatrzenia, osoby takiej nie było w księdze, to ma pokazać taki dowód (jest to najczęściej prawo jazdy), a jeśli nie ma dowodu, to... musi przysiąc, kim jest i gdzie mieszka. I ta słowna przysięga wystarczy. W Ameryce bowiem żywa jest jeszcze tradycja prawa rzymskiego, w którym słowo wypowiedziane znaczyło więcej niż napisane. U nas jest to już nie do pomyślenia. Tam zakłada się, że człowiek najpierw jest uczciwy, u nas, że jeśli może, to będzie kombinował, więc trzeba go sprawdzać na sto sposobów.

Po wyborach, i wygrani, i przegrani, zgodnie stwierdzili: nie jesteśmy wrogami, jesteśmy Amerykanami. Czy u nas na taki gest zdobędą się wszyscy politycy, czy powiedzą jesteśmy przede wszystkim Polakami?

Piotr Jaroszyński

Nasz Dziennik, 14 listopada 2006

Różne happeningi, których autorem jest poseł Platformy Obywatelskiej i szef jednej z komisji sejmowych, dr Janusz Palikot, oraz wywiady, jakich...

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech filozofii — nowej gałęzi kultury zapoczątkowanej przez Greków, z którą w sensie ścisłym w innych...

Specjalnie dla Czytelników strony www.piotrjaroszynski.pl · 14 października 2006 Felietony zacząłem przygotowywać systematycznie od października...

Dostrzegając dziś negatywne skutki panującej w Polsce po wojnie ideologii (czy to na polu ekonomicznym, czy politycznym), nawet nie zdajemy sobie...

Wśród wielu spraw, które zaprzątają naszą uwagę i budzą coraz większy niepokój, jest troska o młode pokolenie. O ile dawniej do edukacji i...

Gdy w czasie wędrówek po Europie zwiedzamy muzea, zawsze uderza nas bogactwo zbiorów. Możemy obejrzeć dzieła takich mistrzów jak Rembrandt, Rubens,...

Sprawiedliwość to coś więcej niż paragraf Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, etykiem, kulturoznawcą, wykładowcą w...

Patrząc na to co dzieje się w świecie, zwłaszcza co działo się w XX wieku, odnosimy wrażenie, że musi nastąpić koniec świata. Zło wszędzie ukazuje...

Nie ma dnia ani godziny, aby w którymś ze światowych mediów nie wracano do tematu faktycznych lub rzekomych nadużyć seksualnych w Kościele. Do tego...

Wielu naszych rodaków wybiera się na urlop za granicę. Magia obcojęzycznych nazw wzmocniona kolorowymi folderami, na których widać lazurowe...

U podstaw kultury zachodniej leży odkryta przez greckiego mędrca, Parmenidesa, tzw. zasada tożsamości. Głosi ona prawdę najbardziej podstawową, ale...

Gender a rozwój człowieka Człowiek nie jest maszyną, w której można włączać i wyłączać określone funkcje lub czynności w dowolnym miejscu i o dowolnej porze. Gdy podchodzimy...

Jest zastanawiające, jak wiele ocen sytuacji, w której znajduje się nasz naród, jest powierzchownych, wręcz niefrasobliwych... Na czym polega błąd?...

Jan Paweł II wobec totalitaryzmów: dawnych i obecnych W Niedzielę Miłosierdzia Bożego byliśmy świadkami kanonizacji błogosławionego Jana XXIII oraz Jana Pawła II. W nawiązaniu do tej uroczystości w...

W publicystyce spotkać można zarzut skierowany pod adresem Polaków, że za fatalny stan gospodarki odpowiedzialny jest katolicyzm, który bardziej...

Rodzice edukują Pod patronatem „Naszego Dziennika” W obrębie świata zachodniego funkcjonują dziś różne systemy edukacji, które łączy to, że są antykatolickie nie...

Przyjaźń Ludzie nawzajem się potrzebują, dlatego utworzyli różne wspólnoty, jak miasta, państwa, organizacje międzynarodowe. Potrzebują się też w mniejszych...

Rozmowy, które uczą Rozmowy niedokończone należą od wielu lat do stałej ramówki Radia Maryja i Telewizji Trwam. Gdy w innych mediach dominują programy rozrywkowe, i to...

Dżdżysta i wietrzna jesień coraz bardziej przesłania wspomnienia z wakacji. Miliony polskich dzieci większość dni spędza teraz nie nad morzem czy...

Druga połowa XVIII wieku to okres przełomowy dla świata zachodniego, powstają bowiem zręby nowych zasad budowania i funkcjonowania państwa....

Jedną z najważniejszych ról w wychowaniu człowieka odgrywa przekazywanie historii ojczystych dziejów. Nie tylko pozwalają one na poszerzenie naszej...

Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski znów szokuje. Na debatę zaprasza skandalistę, który podarł Biblię. Kiedy minister kultury odwoła...

Nowa Lewica – w pułapce równości Pojęcie równości (égalité) zostało wypisane na sztandarach rewolucji francuskiej jako podstawowe hasło triady: wolność, równość, braterstwo. Od tego...

O znaczeniu wpisania Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie na listę zabytków z prof. Piotrem Jaroszyńskim rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler Pałac...

Jeśli w dzień policja zachowywała się obojętnie, a w nocy przystąpiła jednak do działania, to znaczy, że zmieniony został rozkaz. Z prof. Piotrem...

Gender w galerii handlowej Do istoty gender należy manipulowanie ludzką płciowością w taki sposób, aby docelowo tę płciowość zniszczyć, przede wszystkim w jej funkcji...

W uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny księża biskupi przestrzegali przed pokusą prywatyzacji wiary. Wykluczenie zasad wiary z życia...

Klęska ugrupowań powołujących się na tzw. wartości chrześcijańskie zmusza do refleksji nad pozycją polityka chrześcijańskiego wśród polityków...

Podróżowanie samolotem nie należy dziś do przyjemności. Na wielu lotniskach świata obowiązują zaostrzone przepisy bezpieczeństwa. Już w Warszawie...

Chcąc objąć kształt życia naszego Narodu, patrzeć musimy w głąb, do serca, tam, skąd płynie moc i siła. To serce nie jest samotne, ono czerpie...