Felietony-wywiady

Słyszymy dziś wiele narzekań, czy to z powodów
osobistych, czy rodzinnych, czy społecznych. Narzekania te są w większości przypadków uzasadnione; mamy powody do niezadowolenia. Ale gdy się zastanowimy i przebiegniemy myślą historię człowieka, dojdziemy do wniosku, że zawsze słychać było narzekania. Tak też jest i teraz. Jeden narzeka, że nie ma pieniędzy, inny, że choruje, jeszcze inny, że nie ma samochodu, a inny, że nie otrzymał wymarzonego stanowiska.

Zawsze czegoś nam brakuje, zawsze znajdujemy powód do narzekań, niezależnie od miejsca i czasu. I gdy tak słuchamy tych ludzkich narzekań, w pewnym momencie dochodzimy do wniosku, że nigdy nie będzie im końca, że nawet mogą stać się one swoistą chorobą, z której trzeba się leczyć. Przecież człowiekowi, który przychodzi na świat, nikt nie powiedział, że jego życie będzie szczęśliwe. Od początku narażony jest na szereg chorób, niedogodności, nieszczęść, ze śmiercią włącznie. Z jednej strony mogą go dotykać zewnętrzne nieszczęścia, z drugiej zaś wskutek grzechu pierworodnego sam wplątać się może dobrowolnie w zło. W takiej sytuacji dziwić się raczej należy, że człowiek w ogóle żyje i że życie jego nie jest jednym pasmem nieszczęść.

Niestety, pod wpływem nowożytnych i współczesnych utopii zafałszowano egzystencjalną perspektywę życia człowieka, wmawiając mu, że jego udziałem ma być jakieś pierwotne szczęście. A najczęściej właśnie takiego szczęścia brak, więc ludzie ciągle mają pretensje i narzekają. Jest to postawa niedojrzała i - jak by dawniej powiedziano - niemęska, raczej zniewieściała i dziecinna. Zachowujemy się często jak rozkapryszone dzieci albo nachmurzone niewiasty. Ciągle czegoś nam brak albo czegoś mamy za dużo.

Tymczasem podstawowym źródłem nieszczęść człowieka, czy to żyjącego w biedzie, czy w dostatku, jest brak sensownego celu życia, celu, który jest rzeczywiście celem, a nie ubóstwionym środkiem, i który jest przez nas umiłowany. Jeżeli taki cel mamy, wówczas wszelkie trudności czy kłopoty nie tylko że nie są powodem narzekań, ale nawet odwrotnie - stanowią wyzwanie do mężnego i roztropnego ich pokonania. Człowiek, który dąży do celu, cieszy się z trudności, bo te jeszcze bardziej go mobilizują, bo są okazją do nowego wysiłku, bo pokonane - przysparzają nowej, zdrowej radości.

Ludzie często narzekają nawet na pogodę: a to za zimno, a to za ciepło, a to za sucho, to znowu za wilgotno. Trudno dogodzić, tym bardziej że w telewizji powiedzieli, że będzie słońce, a pada, pojutrze ma padać, ale pewnie zaświeci słońce. I tak płynie życie w ustawicznych narzekaniach, i to narzekaniach bez sensu. A przypatrzmy się wyprawie alpinistów: wspinają się na wysoki szczyt, może sześć, a może nawet osiem tysięcy metrów. Jest zima, siarczysty mróz, im wyżej, tym mniej tlenu, nie ma czym oddychać, każdy ruch musi być precyzyjnie i oszczędnie wymierzony, organizm słabnie, nadchodzą silne wichury i zamiecie, a do szczytu ciągle daleko. I co? Czy siedzą w malutkich namiotach i narzekają, że ciasno, że zimno, że wysoko? Nie, bo te wszystkie trudności są przewidziane. Wiadomo, że kto chce wejść tak wysoko, liczyć się musi z nieporównywalnie trudniejszymi warunkami niż turysta, który wjeżdża windą na drapacza chmur.

A my często zachowujemy się jak turyści, którzy sądzą, że przez życie przejeżdża się wygodnym samochodem, a do celu można dojechać windą. I gdy tylko coś się zepsuje, zaraz mamy pretensje i narzekamy. Tymczasem w ludzkie życie wpisane są trudności o wiele większe niż te, których doświadczają wspinający się na najwyższy szczyt globu ziemskiego. Ale gdy właściwego celu nie bierzemy pod uwagę i nie chcemy do niego dążyć, karani jesteśmy podwójnie: i za to, czego nie mamy, i za to, co mamy. I jak organizujący wyprawę wysokogórską rozkładają obozy na różnych wysokościach, nim dojdą do celu, tak my, aby dojść do Celu Najwyższego, musimy przejść etap życia rodzinnego, życia społecznego i życia narodowego. A każdy z tych etapów naznaczony jest wieloma trudnościami, które w ogóle nie powinny dziwić, lecz zachęcać do ich pokonania. Gdy zaś uda się je pokonać, to nie tylko - jak mówił Seneka - „słodko wspomina się dawne niedole", ale również ma się satysfakcję bycia na właściwej drodze, a bliskość celu, mimo wyczerpania, dodaje nowych sił.

Prawdziwym nieszczęściem i głównym źródłem narzekań człowieka dojrzałego nie są trudności czy kłopoty, ale brak celu. Bo gdy taki cel jest, to miłość zapala do działania, roztropność poddaje środki, a męstwo wspomaga w walce z przeciwnościami. Spróbujmy więc odnaleźć prawdziwy cel naszego życia; wówczas mimo trudności nie będziemy narzekali.

Piotr Jaroszyński
"Jasnogórska droga do Europy"

Emigracja to nie jest lekki chleb. Do wyższych zarobków czy lepszych warunków mieszkaniowych za granicą człowiek się szybko przyzwyczaja, natomiast...

Słowo „naród" (i jego pochodne jak „narodowy" czy „narodowe") pojawia się czasem w najmniej oczekiwanych kontekstach i wychodzi z ust czy spod pióra...

Obserwujemy dziś, z jak wielkim natężeniem rządzący oraz wiele środków masowego przekazu próbują zacierać różnicę między dobrem i złem. Można...

Kultura jako najcenniejszy element narodowego dziedzictwa stanowiła zawsze i nadal stanowi duchową broń przeciwko wszelkiemu zniewoleniu i uciskowi....

Nowa Lewica jest odmianą marksizmu. Słowo „marksizm” powinno już być wystarczająco odpychające, by uważać na Nową Lewicę. A jednak w wielu wypadkach...

Z prof. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, rozmawia Mariusz...

Chcąc objąć kształt życia naszego Narodu, patrzeć musimy w głąb, do serca, tam, skąd płynie moc i siła. To serce nie jest samotne, ono czerpie...

Im dłużej zastanawiamy się nad kryzysem praworządności w naszym kraju, tym więcej odkrywamy przyczyn, z których jedne pojawiają dziś, inne zaś...

Na wstępie chciałbym przeprosić czytelnika za te obce słowa, które pojawiły się nie dla magii, ale dlatego, że mają znaczenie prawie techniczne....

Homo intelligens Każdy człowiek jako człowiek myśli. Myślenie jest tak z nami nieodłącznie związane i tak istotne dla naszej natury, że weszło w skład tzw....

Już sam tytuł proponowanej przez resort nauki reformy wskazuje, że mamy do czynienia z nawrotem nowomowy ("Partnerstwo dla wiedzy"). Przed kilku...

Radio Maryja dla świata To wcale nie przesada. Gdyby Radio Maryja było tylko stacją lokalną, a nawet tylko krajową, to nigdy nie spotkałoby się z taką lawiną krytyki i...

Pojęcie ETHOSU jest u swych greckich źródeł związane z obyczajowością (gr. ethos – obyczaj). Miało znaczenie przede wszystkim moralne, ale w...

Z prof. dr. hab. Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz wykładowcą Wyższej Szkoły...

Gdy stoimy przed Matką Miłosierdzia i wpatrujemy się w Jej cudowną twarz, w oczy z lekko opuszczonymi powiekami, to czujemy, iż Jej wysmukłe dłonie...

Dar filozofii Im bardziej czasy stają się trudne, tym bardziej człowiek potrzebuje stałych i czytelnych punktów odniesienia. A o to wcale nie jest łatwo. Odnieść...

Jesteśmy świadkami jednego z najtragiczniejszych wydarzeń końca XX wieku; gdy Polacy, bohaterski naród, który umiał bić się za wolność swoją i...

Z profesorem Piotrem Jaroszyńskim, kierownikiem Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, rozmawia Piotr...

Gender a dzieci genderystów Ideologia gender bywa porównywana z ideologią marksistowską. Faktycznie jest tu wiele podobieństw, takich jak choćby walka płci, która jest nową...

Wiatraki: inwazja potworów Wiele mówi się dziś o tzw. energii odnawialnej albo czystej. Do niej należy z pewnością geotermia, która jednak nie spotyka się ze zbytnią...

Specjalnie dla Czytelników strony www.piotrjaroszynski.pl · 14 października 2006 Felietony zacząłem przygotowywać systematycznie od października...

Zastanawiam się czasem nad czarem wędkowania. Bo przecież to nie chodzi tylko o ryby, można je kupić w sklepie, większe niż się zazwyczaj łapie. To...

Sumienie jest w życiu człowieka bezcennym kompasem, który pozwala odróżniać realne dobro od zła. Ale należy pamiętać, że sumienie jest pewnym...

Konstytucja to najważniejszy dokument państwa, ponieważ określa jego ustrój, rodzaj władzy, prawa i obowiązki obywateli. Ale mimo zmian, które...

Słyszymy dziś wiele narzekań, czy to z powodów osobistych, czy rodzinnych, czy społecznych. Narzekania te są w większości przypadków uzasadnione;...

Powrót do Bohatyrowicz (2) Niemen. Rzeka, która wraca we wspomnieniach, śni się po nocach, ożywa w pieśni, złoci się w wierszu. Jest szeroka, ale nie za szeroka, przetacza swe...

Od pewnego czasu Ojczyzna nasza przeżywa istny najazd Hunów podobny do tego, jaki miał miejsce w średniowiecznej Europie. Tym razem jednak...

Platforma Obywatelska dąży do całkowitej kontroli życia publicznego, przyznając sobie status absolutnego suwerena. Instytucja taka jak Kościół...

Powrót do Bohatyrowicz (1)

Choć 22 lipca kojarzy nam się ciągle z tzw. świętem ludowym, to jednak jest jeszcze inny 22 lipca, o którym warto pamiętać. Otóż, 22 lipca 1942 r....